Autor |
Wiadomość |
Ati
 |
Wysłany:
Pon 16:41, 27 Gru 2010 Temat postu: |
|
Kto: Rasiak; Misja: 3 pióra
zadanie nr 1 : milczek; czas na wykonanie zadania 24 h; czas pozostały: ~2h
stan: MISSION FILED
uzasadnienie:
piękny zachód słońca 39 postanowiło pójść nad jezioro się wykąpać, jako że plaża była zapchana postanowiliśmy usadowić się na pomoście.
Rasiak wszedł w posiadanie piłki do siatki, jak to piłka łatwiej ją transportować kopiąc. pech chciał, ze na drodze piłki leżał pewien ABS, którego krocze niestety było dokładnie na końcu wektora po którym przemiszczała się kopnięta piłka i ......... rasiak był zmuszony powiedzieć "Sorry"  |
|
 |
Pepe
 |
Wysłany:
Nie 21:04, 26 Gru 2010 Temat postu: |
|
Haha! To było epickie! Niech ktoś o tym opowie, bo spalę  |
|
 |
Ati
 |
Wysłany:
Nie 2:29, 26 Gru 2010 Temat postu: |
|
vo marianowi po śpiewniku w środku lasu ;p buta mógł założyć
a pamiętacie jak Rasiak swoje 3 pióra zawalil? "sory" |
|
 |
Szrek
 |
Wysłany:
Czw 23:14, 16 Gru 2010 Temat postu: |
|
Nie żeby zostawił Marianowi śpiewnik, czy co to było, na samym środku wejścia do namiotu  |
|
 |
Ati
 |
Wysłany:
Czw 22:22, 16 Gru 2010 Temat postu: |
|
swoją drogą widok Zapa szukającego cały dzień swojego buta, który okazał się idealnym łupem dla Mariana hehe ^^ |
|
 |
Szrek
 |
Wysłany:
Śro 17:40, 15 Gru 2010 Temat postu: |
|
Taaaa... a ja umierałem ze strachu w tym zagajniku ;P |
|
 |
Ewa
 |
Wysłany:
Pon 17:49, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
Byłam biernym obserwatorem, nie do końca kminiłam. Natomiast na pewno Dudi miał jakieś powiązanie z piórowcami, bo potem było przesłuchanie XDD |
|
 |
Pepe
 |
Wysłany:
Nie 22:35, 05 Gru 2010 Temat postu: |
|
Ewa spaliła!
To było tak...
Za górami, za lasami, mazurskimi jeziorami w małej mieścinie o nazwie Ruciane-Nida nocowała niejaka 39 dhs "Barykada".
A task na serio to chodziło o to, że jak Rasiak rzucił plotom o piórowcach w okolicznym zagajniku, to wszyscy się rzucili, żeby ich znaleźć (jak się później okazało w zagajniku siedział Szrek ). Nagle wszyscy dali sobie siana (bo dla jaj wlazłem sobie w ten las z latarką zapaloną, ktoś mnie zauważył, rzucił się na mnie i stwierdzili, że to ja sobie jaja robię). Wszyscy wróciliśmy do obozu, patrzymy, a tutaj Dudiego nie ma! No to stwierdziliśmy, że zbiegniemy nad jezioro i się schowamy. Dowcip polegał na tym, że jak Dudi wrócił do obozu to nie mógł krzyknąć: "gdzie jesteście", bo miał milczka. Śmiesznie się miotał i krzyczał gestami ^^.
Kociec  |
|
 |
Ewa
 |
Wysłany:
Nie 22:28, 05 Gru 2010 Temat postu: |
|
Jakoś pierwsze co przyszło mi na myśl, to znana chyba wszystkim przynajmniej z opowieści historia z obozu wędrownego na zasadzie: nie wiadomo było o co chodzi, ale afera była. Chodzi mi oczywiście o akcję z piórowcami w Rucianych-Nida, kiedy Shrek i Marian zaliczali swoje ostatnie godziny w lesie. Rasiak puścił plotę, że ich słyszał i nagle cała drużyna nie wiadomo z jakiej paki schowała się za górką i leżała tam aż ktoś naprostował, że był to Dudi, który robił milczka... Ogólnie nikt nic nie ogarniał, ale było śmiesznie XD |
|
 |
Pepe
 |
Wysłany:
Nie 21:54, 05 Gru 2010 Temat postu: Anegdotki, śmieszne zdjęcia z wyjazdów |
|
Temat żywcem wzięty z szczepowego forum, ALE!
Przeniesiony na drużynowe realia
W tym temacie możecie nasmażyć każdą ciekawą, śmieszną, straszną
historyjkę, którą przypomnieliście sobie sekundę temu. To właśnie tutaj
możecie nasmażyć o niej, a nawet dodać do niej głupie/śmieszne zdjęcie
z nią związane (lub też nie).
Liczę na wasze wspomnienia! Pobawmy się dawnymi sytuacjami jeszcze raz!  |
|
 |